PODRÓŻE I HERBATA – Indie – wywiad

PODRÓŻE I HERBATA – Indie

Edyta i Łukasz Parzuchowscy spędzili ponad miesiąc podróżując po Indiach. Zwiedzali, poznawali ludzi i miejsca oraz robili niezwykłe zdjęcia. Opowiadają o tym na co trzeba uważać, co warto zobaczyć i zachęcają żeby jechać do Indii jak najszybciej. 

podroze i herbata

Na co powinni zwrócić uwagę turyści przyjeżdżający do Indii?

Edyta Parzuchowska: W Indiach na ulicy widok okaleczonych ludzi jest czymś normalnym. Nie powinno się takich osób traktować jak atrakcji turystycznej, a przede wszystkim nie należy robić takim osobom zdjęć co się niestety bardzo często zdarza. Trzeba również mieć na uwadze, że ludzie w Indiach mają inne poczucie czasu. Normą jest godzinne oczekiwanie na zamówione jedzenie bądź rachunek. W Indiach żyje się trochę inaczej niż w Polsce. U nas szybko, tam nieco wolniej.

Łukasz Parzuchowski: Należy zwrócić uwagę na klimatyzowane pomieszczenia w restauracjach i droższych hotelach. Kilkukrotne przejście z ulicy gdzie temperatura dochodzi do 40 stopni a wilgotność jest znacznie powyżej przeciętnej (na południu Indii) do klimatyzowanego pomieszczenia z temperaturą ok 22 stopni prawie zawsze kończy się przeziębieniem. Uważajmy więc, aby uprzejmość indusa prowadzącego nas do VIP roomu przeznaczonego głównie dla białych turystów nie skończyła się problemami przy powrocie do polski. No chyba, że chcemy się na którymś z europejskich lotnisk tłumaczyć, że to tylko przeziębienie.

Edyta: Na lotniskach międzynarodowych zainstalowane są specjalne skanery podające temperaturę ciała podróżnych. Osoby przylatujące do Indii z wysoka gorączka mogą mieć problem z oficerem medycznym wydającym zaświadczenie niezbędne do opuszczenia terenu lotniska. Oczywiście bardzo ważne są podobnie jak w większości państw Azji szczepienia. Nie ma co prawda obowiązku ich posiadania lecz dla własnego bezpieczeństwa zaleca się zaszczepienie przeciwko błonicy, tężcowi, durowi brzusznemu, polio oraz żółtaczce A i B. Dobrze jest też posiadać mocniejsze środki na biegunkę która niestety zdarza się bardzo często.

Które miasto zrobiło na was największe wrażenie?

Łukasz: Na mnie New Delhi i święte miasto wyznawców hinduizmu – Varanassi.

Edyta: Zdecydowanie Varanassi. W pociągach udających się do tego miasta można zaobserwować starych ludzi czujących, że ich czas na ziemi dobiega końca.  To właśnie w Varanassi leżącym nad świętą rzeką Ganges śmierć daje mokszę – uwolnienie z cyklu życia.

Jak wygląda hinduska ceremonia pogrzebowa?

Edyta: Ciała odziane w kolorowe szaty oznaczające m.in wiek, płeć, stan społeczny przynoszone są na brzeg Gangesu w okolice stosów pogrzebowych na Ghatah.

Łukasz: Ciało najpierw jest obmywane w Gangesie a następnie przyozdobione kwiatami kładzione jest na stos pogrzebowy. Gdy już zwłoki ulegną całkowitemu spaleniu (potrzeba na to około 250 kg drewna) popioły wrzucane są w nurt rzeki. W trakcie ceremonii najbliższa rodzina i przyjaciele zmarłego siedzą w odległości kilku metrów od stosu. 

Jak pachną Indie?

Edyta: Przeróżnie lecz zawsze dominującą nutę stanowią charakterystyczne dla Indii przyprawy i kadzidła. 

Łukasz: Przyprawami, kadzidłami i … szaletem miejskim. Zdarza się, że w bardzo wąskiej uliczce np. w Varanasii w odległości kilku metrów od siebie znajdują się świątynia pachnąca kadzidłami, stragan ze smażonymi plackami i ściana przy której mężczyźni załatwiają swoje potrzeby. Gdzieś pomiędzy wszystkie zapachy się ze sobą mieszają. Dla mnie tak właśnie pachną Indie.

Edyta: W pierwszych dniach jest to dosyć drażniące zestawienie, po kilku dniach tak bardzo już to nie przeszkadza.

Jeśli ktoś wybiera się do Indii tylko na 2 tygodnie, co powinien zobaczyć?

Edyta: Wszystko zależy od tego po co jedziemy do Indii. Jeżeli interesuje nas jedynie wypoczynek to jedne z najpiękniejszych plaż świata znajdujące się na Goa będą dobrym wyborem.

Jeśli ktoś jedzie zwiedzać?

Łukasz: Zdecydowanie północna część Indii. Komunikacja jest bardzo dobrze rozwinięta a traktując New Delhi jako miejsce startu można przez te 14 dni zobaczyć kilka ciekawych miejsc. To właśnie nieopodal New Delhi znajduje się Agra a w niej słynny Taj Mahal który każdy kto przybywa po raz pierwszy do Indii powinien zobaczyć. Jeżeli wypoczynek to zdecydowanie region Goa. O wiele cieplej i taniej niż np w Hiszpanii czy Grecji.

Za ile dziennie można przeżyć w Indiach? Np. w Delhi?

Łukasz: W New Delhi możemy liczyć dniówkę w wysokości 25 dolarów. Za ta kwotę znajdziemy hotel, zjemy w restauracji, kupimy jaką drobną pamiątkę oraz przejedziemy do kolejnego niezbyt oddalonego miasta. Oczywiście może być też dużo drożej a wszystko zależy od tego jakie standardu oczekujemy i jakie są nasze zdolności zbijania ceny.

Czy Indie są bezpieczne?

Edyta: Należy tak jak wszędzie zachować pewien rozsądek i pamiętać, że biały turysta zawsze kojarzy się z pieniędzmi. Pomimo, że Indie są krajem stosunkowo bezpiecznym to obnoszenie się z drogimi aparatami czy kamerami późnym wieczorem w biednych dzielnicach jest zwyczajnym kuszeniem losu.

Jak Hindusi są nastawieni do turystów?

Łukasz: Bardzo przyjacielsko. Chętnie pozują do zdjęć niezależnie od stanu społecznego. W większości przypadków jako podziękowanie wystarczy chwila rozmowy. Pokazanie zdjęć na wyświetlaczu aparatu zawsze kończy się uśmiechami i widać, że sprawia im to wielką przyjemność. Ludzie w Indiach są prawie zawsze działają bezinteresownie z czystej ludzkiej życzliwości. Wyjątkiem są naciągacze ale taki jest koloryt tego kraju.

Edyta: Indus poproszony o pomoc zawsze bardzo chętnie pomaga. Jeżeli jednak ktoś nieproszony oferuje nam swoją pomoc to prawie zawsze ma w tym jakiś interes. Zazwyczaj jest to prowizja od sprzedaży w sklepie do którego odwiedzenia udało mu się nas namówić. Niestety nie da się przed tym uciec. To trzeba najzwyczajniej na świecie polubić. Po kilkunastu dniach przestajemy na to zwracać uwagę.

Co powiedzielibyście osobom, które chcą jechać do Indii?

Łukasz: Czas takich Indii jakie jeszcze można zobaczyć powoli dobiega końca. W miastach pojawia się coraz więcej typowo europejskich sklepów, restauracji. Europejskie standardy powoli lecz nieubłaganie zaczynają być coraz powszechniejsze w życiu mieszkańców Indii.

Edyta: Ale wciąż ludzie tam żyjący znacznie się różnią od nas Europejczyków. Kobiety w sari, charakterystyczny make up . Im dalej od wielkich miast tym więcej kontrastów i kolorów tak typowych dla Indii. To jest właśnie ta różnica którą warto zobaczyć.

Varanassi

Komentarze